SRMTHFG!

Sanga

Sparks podniusł sie, otrzepał i podbieg do reszty, która spoglądał na ogromny ekran w Super Robocie, na ktróym znajdowal się obraz wielkiego, zielono-czarnego stwora, ktury swoim długim ciałem, płaską głową, brakiem odnuż i rozdwojnym językiem przypominał gigantyczneg węża ze skrzydłami
- O boże... znowu robota -powedziła Antauri co bardzo wszystkich zdiwiło (...)

K

gdyż od pewnego czasu kompletnie nic nie mówił.
- To pewnie robota Podłej Wróżki Any. - Powiedział Gibson.
- Chyba masz rację. - Odpowiedział Sparks, który ponownie się potknął, tym razem o (...)

Sanga

ogon Gibsona, który wręcz sykną ze złości
- mogłbys troche uważąć Sparks - powiedział nie ukrywając irytacji
- mugłbys pilnować własnego ogona - odpowiedział wstając (...)

K

z podłogi.
- To ty patrz pod nogi, Sparks. - Powiedział Gibson.
- Dobra, teraz musimy zająć się tym potworem od Podłej Wróżki Any. - Odpowiedział (...)

Ana

Chiro i zarządził mobilizacje. W drodze do swoich wind Sparks i Gibson popychali się nawzajem, aż w końcu Sparks (...)

Sanga

znów róną na ziemi jak długi i szybpoko pobiegł do swojej windy
Gdy wszyscy byli już na swoich miejscach (...)

K

szybko pojechali do góry, niestety w koputerze zrobił się błąd i Gibson trafił do Rakietowej Pięcści Sparksa, a Sparks do Rakietowej Pięści Gibsona. Oboje nie byli na to przygotowani i "wyrżnęłi" głową w ster i nawigację.
- Dobra, nie zmieniajcie już miejsc, nie ma czasu. - Odparł Chiro.
- Ale... - Powiedział (...)

Sanga

Gibson lekko zdezoientowany, nową nietypową sytuacjią
- Łeee... tu aż smierdzi Gibsonem - powiedział z niesamkiem Sparks zatykając sobie nos
- Ej !!!... Wypraszam soebie - odpowiedział a właściewi odkrzyknął Gibson
- Cicho!!! - wrzasneła Nova nie mogąc dłurzej słuchać tych bzdetów. W Super Robocie zapanowała idealna cisza (...)

K

- Coś mi tu śmierdzi Agnentką 0700. - Powiedział Gibson pod nosem.
Wszyscy ruszyli w miejsce, które wskazywał radar. Od czasu do czasu Gibson i Sparks sprzeczali się ze sobą. Po jakimś czasie Nova nacisnęła jakiś przycisk i do Rakietowych Pięści wleciał różowy dym Agneta 0696* oraz kilka apartatów fotograficznych. (...)

--------
* To ten Agnet od bycia narcyzem lizu

.

Sanga

- Może to ich zajmie na chwile - westcheneła z nadzieją. W odpowiedziu usłuszała stłumiony smiech Otta i Chiro.
- Chmm.. co tak ładnie pachnie ... czujecie coś ? - zapytał Gobson
- O nie... - powiedział Sparks czując znajoma woń jednak było juz za późno (...)

K

- Och jaki ja piękny. - Odparł Gbison.
- Ale ja jestem piękniejszy! - Krzyknął Sparks.
- TRALALA, JA JESTEM NAJPIĘKNIEJSZY! - Krzyknął Gibson.
- No gratulacje Nova. - Odparł Chiro. (...)

Sanga

Nova zmieszała się
- ale.. ale ja chciałam dobrze ... - powiedział jednak i tak już nikt jej nie słyszał, gdyż Sparks i Gibson zaczeli wrzezczeć wykrzykując swoje niekoniecznie prawdziwe zalety. Padaly pzreróżne słowa o pieknie, mądrości, dowcipie, błyskotliwości i tym podobnych sprawach co zaczynało powoli wkurzać pozostałych członków dróżyny (...)

K

Jedynymi przerwami w rozmowie Sparksa i Gibsona, były momenty, w których aparaty cykały im fotki.
- Na tej fotce wyglądam jak archanioł. - Powiedział Gibson.
- Chyba jakiegoś szatana, to ja wyglądam najlepiej na fotografiach. - Skomentował sparks. (...)

Sanga

- Hah.. jasne... i niexle kłamiesz - powiedział Gibson z przkąsem
- jak możesz obwiniać mnie o coś tak niegodziwego.. sam jestes kłamcą ty...ty.. ty... ty wstrętny kłamco - kryknął zraniony (xD) Sparks . Ta pasjonującą konwersację przerwało uderzenie w Super Robota jakąś dziwną cieczą, która najprawdopodobniej pochodziła z paszczy potwora, który owinał się wokoł budynk i przyją pozycję obronną jakby czekając na dróżynę (...)

K

- U U U U U U U U U! - Krzyczał potwórz śliniąc się podle.
- Fuj, ty idź do niego Gibson, nie chcę pobrudzić mojego lśniącego od mydła szarego "Jeleń" futra. - Powiedział Sparks.
- Ja również. - Stwierdził Gibson.
- Ale tam będzie aparat, chyba nie chcecie by ominęły was zdjęcia? - Odparła Nova. (...)